Rano startujemy na rowerach na szlak. Podczas jazdy doceniamy zarówno walory krajobrazowe tego szlaku jak i aspekty techniczne jego budowy – wykonanie nasypów, mostów i innych konstrukcji prawie sto lat temu, w niewiarygodnie trudnym terenie.
Poranek następnego dnia wita nas słońcem. Po nocnym deszczu i burzy pozostało tylko wspomnienie i parę kałuż. Pakujemy kampery i wyruszamy w drogę. Kierunek Wałcz. Teraz będzie militarnie. Wałcz, ziemia wałecka, Jastrowie, Szwecja, Piła, Trzcianka – to miejsca szczególne dla polskiego oręża II WŚ. Umocnienia Wału Pomorskiego, zdobywane z wielkim poświęceniem i ogromnymi stratami przez Polskiego Żołnierza w 1945 roku są naszym celem. Najpierw jedziemy zobaczyć bunkry Grupy Warownej Cegielnia w samym Wałczu. Dobrze utrzymane muzeum walk o Wał Pomorski, prowadzone przez pasjonatów, daje nam minimalne pojęcie jak trudne Stalin postawił zadanie przed Polskimi Żołnierzami. Umocnienia, wysadzone częściowo już po wojnie, robią ciągle niesamowite wrażenie.
Było militarnie, będzie rowerowo. Parkujemy nasze kampery na terenie Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Wałczu i wyruszamy uroczą, rekreacyjną ścieżką dookoła Jeziora Raduń. To niesamowita, połączona z dydaktycznymi aspektami flory i fauny okolicznych lasów i jezior, śliczna szutrowa trasa dla wszystkich. Całość ma raptem 12 km, ale warto zjechać z głównego szlaku w lasy na północnym brzegu jeziora. Przez wiszący most dotrzemy do ścieżek edukacyjnych, które dadzą nam kolejnych kilka kilometrów. Na ostatnią noc zajeżdżamy na kemping nr 64 Zdbice.